„Spotkać drugą Królową” – moja fascynacja blogiem Dominy z femdom-bdsm-domina.blogspot.com

Są takie miejsca w sieci, które nie przyciągają krzykliwością. Nie błyskają fleszami ciała, nie błagają o uwagę. Po prostu są – konsekwentne, nasycone treścią, oparte o silny, niepodrabialny głos. I właśnie taki jest blog prowadzony przez Dominę z femdom-bdsm-domina.blogspot.com . To nie jest blog. To ołtarz pewności siebie. Od pierwszego wejścia wiedziałam, że nie jestem w miejscu przypadkowym. Nie oglądam tu kobiety próbującej zadowolić widza. Patrzę na Kobietę, która mówi, bo ma coś do powiedzenia – i nie potrzebuje poklasku. Jej wpisy nie są o tym, co lubi . Są o tym, kim jest . I to jest ogromna różnica. Nie pisze, by reklamować swoją dominację. Ona ją dokumentuje – jakby istniała niezależnie od kontekstu, klientów, fetyszy. I to właśnie mnie fascynuje najbardziej. Sposób, w jaki pisze o sobie – surowy, bez zbędnej poezji – to dominacja w czystej formie. Każde słowo ma ciężar. Nie musi krzyczeć. Nie musi się tłumaczyć. Jest jak szpilka wbita w skórę nie po ...